Do szpitala pójdę jednak w niedzielę. Wszystko się zmienia z dnia na dzień…
A, i zapomniałam napisać, że wyniki tomografii są podobne do poprzednich, czyli nie jest źle. Przynajmniej się potwór nie rozwinął.
Wróciłam ze spaceru. Czy Wy macie pojęcie jak ekstremalna jest wyprawa dookoła dwóch bloków i wejście na drugie piętro? Odczuwam skutki choroby wysokościowej. Walnę sobie najlepszą terapię – herbatkę z mlekiem i łóżeczko. Herbatkę zrobi, oczywiście, mamusia, no a do łóżeczka to już walnę się sama wspomagana siłą grawitacji.
16 Komentarzy
Comments feed for this article
25 listopada 2010 @ 17:17
Iwona
Napisałaś dziś 3 posty. I’m impressed! 🙂
27 listopada 2010 @ 18:55
Herzogin Cecilie
😉
25 listopada 2010 @ 18:05
margo
@}–>->—- x25
25 listopada 2010 @ 18:08
faithpro
A Glad Rycerz co na indycze święto ponad pół Flamandii przemierzył i nie zaglądał…..Mimo wszystkiego cieszy się i pozdrawia Ciebie…!!!
Dobrze że potwór nie rozwinął się..Pamiętaj Pani że ja jako rycerz z niejednym potworem żem już walczył i nie jednemu łeb obciąłem…Tak że zawsze coś się da zrobić…
Jestesmy wszyscu dobrej myśli i gorąco pozdrawiamy Was…..!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
27 listopada 2010 @ 18:52
Herzogin Cecilie
no to walcz Wacpan szybko z ta maszkara… nie czas na wybiegi, pulapki… cios miedzy oczy i juz!
25 listopada 2010 @ 18:30
Igor
Od dziś piszę sześcioma palcami, bo trzymam kciuki:))
Pozdrawiam!
27 listopada 2010 @ 18:50
Herzogin Cecilie
alez Ci produktywnosc spadnie… moze zamiast tego przestan palic? i Ty wyjdziesz na zdrowie, i ja, i firma bedzie zadowolona :]
25 listopada 2010 @ 19:26
Valeria
Trzymam kciuki!
Wszystko się jakoś dobrze układa… to dobry znak.
Pozdrawiam i zdrówka życzę.
Moni
27 listopada 2010 @ 18:49
Herzogin Cecilie
uklada sie roznie, ale i tak wierze w Opatrznosc i dobry znak 🙂
26 listopada 2010 @ 08:25
Pola
To do niedzieli spaceruj powolutku po okolicy 🙂 Mam nadzieję, że w Paryżu cieplej 🙂
27 listopada 2010 @ 18:48
Herzogin Cecilie
ze spacerkami kiepsko, udalo sie wygrzebac tylko raz; ale dzis nie jest zle z samopoczuciem; mama gania na zakupy, teraz pobiegla do kosciola, wiec siedze sobie w domku i ruszam sie tylko lokalnie;
26 listopada 2010 @ 08:53
vibram
będzie dobrze! jeżli czujesz się jakbyś miała chorobę wysokościową, to wiem jak sie czujesz, też tego nie lubię 🙂 trzymaj się łóżka,szklanki i co tam jeszcze masz pod ręką, ja wciąż trzymam kciuki, może kiedyś spotakamy się na Ama Dablam
27 listopada 2010 @ 18:47
Herzogin Cecilie
byloby milo tak sie odkuc zdrowotnie i silowo… 🙂 chocby Tatry i Beskidy.
27 listopada 2010 @ 12:01
Ireth
Powodzenia!
27 listopada 2010 @ 18:45
Herzogin Cecilie
bede je mocno trzymac 🙂 w majtach 😛 stamtad nie wypadna moze…;)
27 listopada 2010 @ 18:43
vibram
jestem u Ciebie (u Was) na blogu bardzo na okragklo,tak,czy owak musi byc dobrze,taz trzymam co mam pod reka i same kciuki tez,do przeczytania!